Bo życie jest czasem zbyt krótkie...

sobota, 4 grudnia 2010

Po Mikołajkach:)!

Udało się. Mimo przeciwnosci losu, na przeciw zaspom, śniegom i innym paskudnie białym zjawiskom, Mikołaje z ekipą dotarły w piatek i sobotę do każdego z domów Maluchów i rodzin wśród których pod naszą opieką Maluchy odeszły.
Chwilami było ciężko, ze względu na śnieżyce, ale jak zawsze daliśmy radę:)!
Wielkie dzięki dla naszych Pań Pielęgniarek: Olgi, Jasi, Ani i Anetki, a także wszystkich Mikołajów, mikolajek, aniolków, diabełków, a także wszystkich ludzi dobrej woli, którzy calymi druzynami wyciagali i wypychali nasze samochodziki mikołajowe z zasp, dziur, i innych podobnych:).
Mikołajki uważamy za zakończone, zwieńczone pięknymi uśmiechami naszych Maluchów;)
Zdjęcia niebawem ( jak odmarznie mi aparat :D) na Picasie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz